Puchar Ligi KALH jest nasz !!! - podsumowanie

Puchar Ligi KALH jest nasz !!! - podsumowanie

P U C H A R   L I G I   K A L H

W wietrzny, zimny piątkowy wieczór 22 lutego, stawiliśmy się na sali przy ul. Kisielewskiego w Krośnie by stoczyć bój o jedyne brakujące trofeum w naszej gablocie czyli Puchar Ligi KALH. Przeciwnikami Prawko-Perfect były drużyny Falafel Kebab Osiedle Guzikówka oraz WSŁF.
 

Prawko-Perfect   3 - 2   Falafel Kebab

Pierwszy mecz Perfekcyjnym przyszło zagrać z drużyną Falafela - zdaniem obserwatorów jak i samych zawodników ten mecz pomimo, że pierwszy w turnieju miał zadecydować o końcowym tryumfie w całym turnieju, gdyż drużyna WSŁF stawiła się w mocno okrojonym składzie i brała udział bardziej towarzyski. Drużyna Kebaba w przeciwieństwie do WSŁF stawiła się w licznym i najmocniejszym składzie, a więc czekało nas trudne wyzwanie w starciu z trzecią drużyną niedawno zakończonego sezonu Krośnieńskiej Lidze Halowej. W spotkaniach ligowych w tym sezonie dwa razy pokonaliśmy Falafela, nie tracąc przy tym żadnej bramki (5:0, 3:0) więc mogło by się wydawać, że jesteśmy murowanym faworytem, jednak jak wiemy mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami. Dodatkowym utrudnieniem dla naszego zespołu był fakt, że pierwszy raz gościliśmy na nowym obiekcie przy ul. Kisielewskiego, który na co dzień jest obiektem treningowym... drużyny Falafela.

Pierwsze minuty potwierdziły te obawy - gramy dosyć nerwowo, niedokładnie, nie czujemy piłki jak i samej hali. Przeciwnik napiera, a my natomiast próbujemy kontrować i właśnie dzięki dwóm szybkim kontratakom wychodzimy na prowadzenie 2-0. Jednak nasza gra nie wygląda idealnie - zawodnicy Falafela raz po raz bombardują naszą bramkę, ale jak zawsze świetnie między słupkami spisuje się nasz golkiper Adam Duduś. Do przerwy prowadzimy, ale musimy sporo poprawić jeżeli chcemy utrzymać korzystny wynik.

Niestety nie wyciągamy wniosków i zaraz na początku drugiej połowy tracimy dwie bramki. Remis, ze wskazaniem na Kebaby, którzy nabrali wiatru w żagle i raz po raz gnębią Adama - ten jednak utrzymuje dobrą formę ratując naszą drużynę. Kiedy już wydawało się, że mecz zakończy się remisem - na kilkanaście sekund przed końcem Tomasz Tesznar przejmuje piłkę, przebiega pół boiska i podaje piłkę do Dziedzickiego, a ten jak rasowy napastnik wykończa tą akcje i trafia! - 3:2 na 8 sekund przed końcem. Falafel jeszcze próbuje strzału rozpaczy, ale na szczęście wyje syrena, która oznajmia koniec meczu.

Wygrywamy! - wydawać by się mogło, że możemy już wieszać złote medale za zwycięstwo w Pucharze Ligi, ale jednak czeka nas jeszcze pojedynek z drużyną WSŁF, która w kolejnym meczu ulega drużynie Falafela 2:7
 

Prawko-Perfect   8 - 3   WSŁF

Do pojedynku z WSŁF przystępujemy mocno rozluźnieni - można powiedzieć, że podświadomie lekceważymy przeciwnika, który stawił się tylko w czteroosobowym składzie (bez bramkarza), dlatego w ramach koleżeńskiego wypożyczenia między słupkami stanął nasz drugi bramkarz Filip Filak... i trzeba przyznać, że był to dla nas spory problem ponieważ Filip spisywał się bardzo dobrze.

Pierwsze minuty meczu gramy dosyć ospale i lekceważąco - błędy w rozegraniu i w obronie sprawiają, że tracimy dwie głupie bramki co powoduje, że już na początku przegrywamy 0:2. Szok! Miał być lekki spacerek, miała być formalność, a zaczęły się schody, które postawiliśmy sobie sami naszą kiepską postawą na boisku. Staramy się zrobić wszystko żeby jeszcze przed przerwą wyrównać - jesteśmy jednak bardzo nieskuteczni. Dopiero w końcówce 1 połowy do bramki WSŁF trafia Adrian Rajchel i na przerwę schodzimy z wynikiem 1-2.

Mamy kontakt, ale musimy poprawić naszą grę, bo przeciwnik choć wydawało się na początku, że będzie przysłowiowym chłopcem do bicia podszedł bardzo ambitnie do meczu z v-ce Mistrzem KALH. Od początku drugiej połowy staramy się zrobić wszystko, żeby ten wieczór skończył się jednak happyendem, ale jak na złość wszystkie nasze strzały broni Filip lub lądują poza bramką. W końcu, na 6 minut! przed końcem spotkania nasz kapitan znajduje drogę do bramki przeciwnika i strzela dla Prawko-Perfect upragnioną bramkę! Później, w dalszym ciągu skoncentrowani, ale jednak grając dużo bardziej z polotem i swobodą - w krótkim odstępie czasu dokładamy kolejne aż 6 bramek. Końcowy gwizdek oznajmia koniec meczu a licznik zatrzymuje się na wyniku 8:3

Mamy to! Upragniony Puchar ląduje w rękach naszego kapitana, a potem i całej drużyny! Mimo, że może nie graliśmy tego dnia zbyt ładnej piłki - na co niewątpliwie mogła mieć wpływ nowa, mniejsza hala - byliśmy wystarczająco skuteczni, by zwyciężyć w turnieju o Puchar Ligi i zdobyć brakujące nam trofeum. Za kilka tygodni nikt nie będzie już pamiętał stylu w jakim zdobyliśmy ten puchar, a on zostanie w naszej gablocie na zawsze. Wielkie brawa dla wszystkich zawodników, którzy mimo iż już po sezonie licznie stawili się by reprezentować barwy drużyny Prawko-Perfect. Na szczególne pochwały zasługują obydwaj nasi bramkarze, Adam Duduś który nie jednokrotnie ratował naszą drużynę oraz Filip Filak, który dzielnie nas reprezentował na wypożyczeniu w drużynie WSŁF, niejednokrotnie prezentując wysoką klasę. Najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny Perfekcyjnych w turnieju został Grzegorz Dziedzicki (3 bramki i 3 asysty) co jest wielkim sukcesem tego młodego i obiecującego zawodnika - wróży mu to wielką karierę w niedalekiej przyszłości.

Brawa dla całej drużyny!
 

Drużyna Prawko-Perfect wystąpiła w składzie:

  • Duduś Adam (B)
  • Dziedzic Rafał
  • Dziedzicki Grzegorz
  • Filak Filip (B)
  • Preisner Grzegorz (K)
  • Rajchel Adrian
  • Tesznar Dawid
  • Tesznar Tomasz


Bramki dla drużyny Prawko-Perfect zdobyli:

3x Dziedzicki Grzegorz

3x Preisner Grzegorz

3x Rajchel Adrian

1x Dziedzic Rafał

1x Tesznar Dawid

Autor: GD25

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości